Bariera hydrolipidowa – czym jest? Czy “to” ważne dla cery?

Wszędzie mówi się o barierze hydrolipidowej skóry. Termin ten pojawia się w wielu artykułach, a także przy opisie kosmetyków, zatem – warto go znać. Dziś wyjaśniamy, dlaczego ten element skóry jest bardzo istotny. To pomoże Ci trafnie dobierać kosmetyki. i być może odmieni Twoją pielęgnację. Zapraszam!

Bariera hydrolipidowa (inna nazwa to warstwa/płaszcz hydrolipidowy) wytwarzana jest przez dwa rodzaje gruczołów naszej skóry: łojowych i potowych. Ta mieszanka sebum oraz potu tworzy na skórze specjalną warstwę ochronną, która zapobiega utracie wody przez naskórek a ponadto blokuje rozwój patologicznej flory bakteryjnej.

Ilość produkowanego przez skórę sebum, które tworzy hydrolipidową warstwę zależy od tego, jaki masz typ cery. Jeśli skóra produkuje ją w odpowiedniej ilości, skóra posiada lekki połysk, a Ty nie czujesz ściągnięcia skóry – posiadasz cerę normalną.

Z kolei zaburzenia pracy gruczołów łojowych prowadzą do wytworzenia nadmiernej, lub zbyt małej ilości sebum. Wówczas skóra i jej rodzaj zmienia się i potrzebuje specjalnej pielęgnacji.

1. Zbyt dużo bariery hydrolipidowej (skóra błyszczy się) – masz cerą tłustą

W takim wypadku warto sięgać po delikatne kosmetyki, które nie będą dodatkowo pobudzały pracy gruczołów łojowych. Wtedy cera nie będzie się skłaniała do nadprodukcji sebum. Odstaw kosmetyki, po których odczuwasz ściągnięcie skóry – takie uczucie jest sygnałem, że kosmetyk naruszył barierę hydrolipidową. Skóra w odwecie zaczyna często produkować więcej sebum niż powinna, ponieważ chce odbudować jak najszybciej swój ochronny płaszcz, który chroni przed czynnikiem drażniącym lub wysuszającym.

Nadmierne błyszczenie jest często wynikiem nieprawidłowego pH skóry. Jeśli cera ma zawyżone pH, zaczyna wytwarzać więcej potu – jego kwasowość ma przywrócić cerze prawidłowy odczyn, czyli wyrównać pH. Pot jest kwaśny więc wspomaga powrót pH skóry do stanu fizjologicznego.Ma to zapobiec rozwojowi patologicznej (szkodliwej) flory bakteryjnej na skórze.

To właśnie bakterie prowadzą do nasilenia problemu trądziku ale również powodują namnażające się infekcje, a nawet świąd, zaciemnienie obszarów skóry i inne przebarwienia cery. Bakterie powodują też gorsze gojenie się drobnych ran na skórze, a często ustępują pozostawiając na skórze nieładne, odbarwione miejsca. Głównym zagrożeniem w pielęgnacji takiej cery jest mycie twarzy mydłem w kostce, które jest kosmetykiem o zasadowym pH.

2. Za mało bariery hydrolipidowej (odwodnienie cery) – masz suchą cerę

Żeby temu zapobiec należy sięgnąć po kosmetyki bogate w humektanty (substancje nawilżające) oraz emolienty (tworzą okluzję i zapobiegają ucieczce wody). To stosowanie substancji z tych obu grup warunkuje skuteczne nawilżenie skóry.

Humektanty to wszelkiego rodzaju substancje pomagające wiązać wodę w naskórku. Należą do nich: kwas hialuronowy, żel aloesowy, gliceryna, mocznik.

Emolienty to z kolei wszelkie substancje, które zapobiegają ucieczce wody z naskórka (chroni przed TEWL – przeznaskórkową utratę wody) – do tej grupy zalicza się wszystkie oleje, masła i woski.

3. Za mało lub za dużo sebum w różnych partiach twarzy: cera mieszana

To 2 różne typy cery w odmiennych rejonach twarzy. Taka skóra jest najczęściej tłusta w strefie T oraz sucha na policzkach. Nie jest to jednak norma, ponieważ zdarzają się różne kombinacje skóry tłustej z normalną oraz suchej z normalną o rozmaitym umiejscowieniu ilości sebum.
Cera mieszana często mylona jest z tłustą. Nie zawsze bywa też ona skórą rozregulowaną pracą gruczołów łojowych. Takim typem jest jedynie ten rodzaj cery, która po umyciu daje uczucie ściągnięcia, domaga się kremu, jednak za kilka godzin zaczyna się mocno błyszczeć – taka skóra ma rozregulowany łojotok i nie skoordynowaną pracę gruczołów.Jest to często nasza wina. Taka skóra jest charakterystyczna dla młodych osób, które często w obawie przed świeceniem mocno matują skórę. Tymczasem im bardziej taką skórę matowimy, wysuszamy, tym bardziej ona się broni i produkuje więcej sebum. Dochodzi do błędnego koła, którego konsekwencją często jest rozwój trądziku.

Na szczęście rozregulowanie pracy gruczołów łojowych jest stanem odwracalnym (o ile skra nie jest zmieniona chorobowo) , choć wymaga czasu i odpowiednich kosmetyków. Możesz regulować pracę gruczołów łojowych, czyli sprawić, że skóra zacznie produkować odpowiednią dla siebie ilość sebum. W ten sposób stworzysz jej prawidłowo działającą barierę hydrolipidową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *