Alberto Morillas postanowił umyć okna dla marki Moschino. W roli pięknej i kuszącej sprzątaczki występuje Linda Evangelista. W roli płynu do mycia okien najnowsze perfumy Moschino Fresh Couture. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zapach, który w niczym nie przypomina chemicznego środka czystości. O co więc chodzi?
Moschino to dość młoda marka, jednak wyróżnia się na tle innych swoją progresywnością i prowokacyjnością. Dyrektorem kreatywnym domu mody od trzech lat jest projektant Jeremy Scott. Jego pierwsza kolekcja pod skrzydłami marki zaskoczyła swoją niesztampowością w 2014. Ostatni projekt marki to efekt współpracy z twórcą kompozycji zapachowej, Alberto Morillasem.
Jak zakończyła się ta współpraca? Można powiedzieć, że przewrotnie. Moschino na rynek wypuściło kwiatowo-owocowe kobiece perfumy Fresh Couture. Aromat tego produktu to bardzo ciekawa kompozycja. Nutami głowy są cytrusy: pomarańcza bergamotka, mandarynka oraz malezyjski ylang-ylang. Nuty serca to kwiatowe aromaty: piwonia, malina i osmantus. Bazowe nuty łączą w sobie nuty drzewne, paczulę i ambroksan. Zapach niezwykle przemyślany.
Najbardziej przewrotny jest jednak sposób, w jaki Moschino Fresh Couture został opakowany i zaprezentowany. Główną rolę w kampanii reklamowej gra Linda Evangelista, która wciela się w postać sprzątaczki. W dłoni trzyma buteleczkę do złudzenia przypominającą płyn do mycia szyb o niebieskim zabarwieniu. Charakterystyczny kształt i rozpylacz mogą zmylić, ponieważ w 100-mililitrowym opakowaniu kryją się perfumy. Rozpylacz to zakrętka, która po zdjęciu ukazuje standardowy atomizer.
Widząc taki flakonik spodziewamy się raczej mocno chemicznego zapachu. Moschino stawia jednak na kontrast. Oryginalne opakowanie na wzór środka czystości zestawione zostaje z zapachem o naprawdę dobrej jakości. Początkowe nuty cytrusowe mogą się niektórym wydawać nieco sztuczne, ale zostają przełamane słodyczą i łagodnością kwiatów oraz kwaskowatością maliny. Moschino Fresh Couture to strzał w dziesiątkę pod względem prowokacyjności i najwyższej jakości.
Dodaj komentarz